Rosiomak Się Zastanawia

Ten dział, subiektywny i przemyśleniowy, służy pofolgowaniu temu, czego w gabinecie nie wolno. Ocenianiu.  Formułuję tu sądy. Dla części z czytelników, którzy formułowania sądów nie lubią, może to być wystarczający powód, by go ominąć.

A dla innych – wystarczający, by pozostać tu na dłużej. 

Jak zmieniało się w ostatnim półwieczu podejście do treści, które powinna zawierać tzw. edukacja seksualna? Co dziwi i zasadnie niepokoi w standardach WHO? Z jakich kompletnie nieprzystających do siebie koncepcji wynikają kontrowersje? I czy każda osoba sceptyczna występuje z pozycji głębokiego zacofania? Zapraszam do zagłębienia się, nieco filozoficznie, w treści Standardów i tło myślenia o wprowadzeniu "seksuologicznej oświaty".

Ciężko poukładać sobie w głowie to, co się dzieje w związku z wojowniczym rozporządzeniem Motu Proprio. Dobrze, że mam wymyślonego brata bliźniaka, z którym mogę kulturalnie porozmawiać;) Oto zarejestrowana z ukrycia dyskusja.

Nie, dzisiejsza młodzież nie jest zła ani gorsza niż wcześniej. Co innego stanowi o różnicy. Mata nie wprowadził wulgaryzmów do polszczyzny, a pato- to nie dzieci elity narodu, tylko elity finansowej, a to nie to samo. I tak, da się nie wylać dziecka z... dostępem do sieci. A kasa w ręku dziecka bywa dużym problemem. Posłuchajcie.

Wszyscy są urażeni. Wielu jest ofiarami. Niemal każdy czuje się oceniony... To znacznie bardziej skomplikowane, niż wydawałoby się w pierwszej chwili.

Kobiecym okiem o problemie niskiej dzietności w Polsce - powody, o których nikt nie mówi. Dlatego, że zafiksowaliśmy się na finansach? Czy dlatego, że takie analizy wychodzą od mężczyzn?